Namaste Nepal thumb
Literatura natchniona górami


Od śnieżnej pantery, poprzez poszukiwania Yeti, kończąc na wspinaczkach wysokogórskich, wypełnionych po brzegi pasją, ekscytacją i adrenaliną. Himalaje mają wielu zwolenników, z różnych powodów.
Moja przygoda z Nepalem nie zaczęła się od książki. Poznawałam, obserwowałam, doświadczałam na skórze. Kolekcjonowałam doznania do mojego prywatnego magazynu pamięci sensorycznej. Nie czułam potrzeby zaznajamiania się z innym postrzeganiem Nepalu niż moje własne. Do czasu.
Książki okazały się deską ratunkową, kiedy przebywałam poza krajem. Podobnie jak jedzenie...
Tym razem jednak nie będzie o jedzeniu, a o literaturze górskiej. Spojrzenie na Himalaje z różnych perspektyw, w różnych odcinkach czasu.
Zasiadam wygodnie na kanapie, z filiżanką herbaty masala (nepalska herbata gotowana misternie na mleku, doprawiana korzennymi przyprawami), zaglądam nieśmiało pod okładke i przenoszę się w tajemnicze krainy Dolpo, na strome stoki Annapurny, ośnieżone ściany lodowe majestatycznej Kanczendzongi.
Pewnie też moglabym zapuścić się na szczyt Everestu i stanąć w ludzkim korku. Ale czy warto, skoro Himalaje kryją w sobie tyle niezbadanych, dzikich zakątków?

Życzę przyjemnej lektury.

 

ŚNIEŻNA PANTERA
PETER MATTHESSIEN

Książka Śnieżna pantera znajdzie entuzjastów zarówno wśród wielbicieli zwierząt, jak i miłośników wspinaczki górskiej. Napisana przez nowelistę Peter ‘a Matthessien’ a zabiera nas na wyprawę 1973 roku w himalajski region, Dolpo. Matthessien wraz z zoologiem, Schallerem, oddają się poszukiwaniom rzadkiego gatunku kota, śnieżnej pantery. Zwierzę to jest znane ze swojego piękna i wyjątkowej natury i tylko niewielu osobom udało się je spotkać na szlakach himalajskich stoczy. Jednym z tych szczęśliwców był właśnie Schaller, w czasie wyprawy w 1950 roku. Dlatego też rozpala on nadzieję Matthessien’a na spotkanie tego niesamowitego zwierzęcia w czasie wspólnej wyprawy. Czy im się uda? Warto zajrzeć do tej lektury i przekonać się, a zanim odkryje się tajemnice śnieżnej pantery, odpłynąć w wyobrażeniach o mistycznej górskiej krainie. Obrazowe opisy regionu Dolpo, przeplatane filozoficznymi rozterkami autora nad życiem i śmiercią dodają niepowtarzalnego uroku tej pozycji.
Polecam stary egzemplarz tej książki,  z baśniowym pejzażem Dolpo na okładce.

 


MÓJ PIONOWY ŚWIAT
JERZY KUKUCZKA

Mój pionowy świat jest autobiograficzną książką Jurka Kukuczki, jednego z najniezwyklejszych polskich alpinistów. Zapewne dla wielu z was, tak jak i dla mnie ten człowiek jest legenda i idolem wspinaczkowym. Dla tych, co go jeszcze nie znają, polecam film Jurek. W 1987 Jerzy stal się drugim człowiekiem na świecie, który wspiął się na wszystkie 14 8-tysiecznikow. Zdobył wszystkie szczyty, wyłączając Mount Everest, bez użycia dodatkowego tlenu.
Mój pionowy Świat to zbiór opowiadań z wysokogórskich wypraw, które odbył od 1979 do 1989 roku. Każdy rozdział to nowa wyprawa, nowa przygoda, nowe wyzwanie. Jerzy opisywał te wyprawy w prostym stylu, po swojemu, przedstawiając, a w zasadzie obrazując czytelnikowi tamten świat, lat 80tych nie tylko w Polsce, ale też w Indiach, Pakistanie czy Nepalu.
Książka świetnie prezentuje charakter i podejście Kukuczki do gór i życia- jego upór, dążenie do celu, stanowczość, ale też okazjonalne odpuszczenie czegoś, ile kosztowało go to poświecenia i rozgoryczenia. Bo Kukuczka był raczej człowiekiem, który nie lubił odpuszczać…„Nigdy nie umiałem pogodzić się z tym, żeby wracać z niczym. Zawsze próbowałem jeszcze raz. Czasem nawet wbrew logice, ale zgodnie z jakimś wewnętrznym przekonaniem.’’
W czasie mojej jednej z dłuższych podroży z New Delhi do Katmandu autobusem, spotkałam starszego Szerpę, z którym wdałam się w przyjemna pogawędkę o Jerzym. Okazało się, że ów Szerpa spotkał go lata temu w 'bazie', w czasie jednej z wypraw. I z ogromnym entuzjazmem wspominał jego osobę.

 

ANNAPURNA, GÓRA KOBIET
ARLENE BLUM

Fakt, że książki o wspinaczce wysokogórskiej w większości napisane są przez mężczyzn, skłoniło mnie, by poświecić tej pozycji nieco więcej uwagi. Annapurna, góra kobiet jest sprawozdaniem z żeńskiej wyprawy na Annapurnę I w 1978 roku. Góra ta, mimo że plasuje się dopiero na 10tym miejscu jako ośmiotysięcznik, jest niezwykle zdradliwa i ciężka do wspinaczki. Świadczy o tym przede wszystkim liczba ofiar, które do tej pory pochłonęła. Na około 190 osób aż 50 straciło życie, co daje Annapurnie najwyższą śmiertelność ze wszystkich gór świata. A wyprawa kobieca i to jeszcze w latach siedemdziesiątych, kiedy dostęp do narzędzi, jedzenia czy odzieży wspinaczkowej nie był łatwy, wywołuje jeszcze większe uznanie dla ekspedycji Blum. 
Autorka wyraża ogromna radość w momencie zdobycia szczytu, ale przeżywa tez ciężkie chwile związane z zarzadzaniem grupą pełną indywidualistek i w konsekwencji wydarzającą się tragedią.
Książka porusza dwa ciekawe aspekty. Po pierwsze, pokazuje góry z trochę innej, bo z tej kobiecej perspektywy. Po drugie książkę tę można traktować jako żeński manifest, propagujący kobiecą siłę, odwagę i umiejętności, o których w latach siedemdziesiątych mówiło się rzadko.

 

WSPINACZKA
ANATOLI BOUKREEV

Góry to piękno i uzależnienie, ale też potęga i niebezpieczeństwo. Corocznie zabierają wiele dusz, podobnie jak to miało miejsce w 1996 roku podczas wyprawy na szczyt Mount Everestu przez trzy niezależne wyprawy. W Wspinaczce Anatoli Boukreev, rosyjsko-kazachstański alpinista, opowiada historię katastrofy pod Everestem, kiedy to podczas schodzenia z południowo-wschodniej grani zginęło 8 osób. Autor opisuje warunki i trudności, jakie napotkał przy sprowadzaniu członków ekspedycji z tzw. strefy śmierci. Boukreev był osobiście bardzo pokorną osobą, w podobnym charakterze napisana jest ta książka. Nie chwali się on heroiczną akcją, której dokonał na szczycie, raczej opowiada o umiejętnościach, które alpinista wykorzystuje w tak ekstremalnych sytuacjach. Wspinaczka to bezpośrednia odpowiedź na zarzuty Jona Krakauera, który w książce Into Thin Air, oskarżył Boukreev'a o niewypełnianie swoich obowiązków jako przewodnika i lidera wyprawy. Obie te książki są prawdziwymi, dramatycznymi i smutnymi historiami, ale też bardzo wzruszającymi i pokazującymi, że wspinaczka po górach powinna odbywać się z pokorą, mądrością i intuicją.

 

YETI. LEGENDA I RZECZYWISTOŚĆ.
REINHOLD MESSNER

Yeti, wytwór ludzkiej wyobraźni czy autentyczna istota zamieszkująca lasy himalajskie? Mit przekazywany z pokolenia na pokolenie czy prawdziwa historia?
Yeti, inaczej zwany tez Meh Teh, Kanguli, Migoi- ludowe stworzenie podobne do małpy, lokalizowane w rejonie himalajskim, na terenach państw Nepalu, Indii i Butanu.
Yeti. Legenda i rzeczywistość. jest niezwykłą lekturą, ponieważ tak naprawdę nie próbuje udowodnić, że Yeti naprawdę istniał lub istnieje jako fizyczna istota. Ale raczej pokazuje jego ciągłą obecność w umysłach lokalnej ludności. Autor przemierza odległe wioski, schowane głęboko w Himalajach, przeprowadzając wywiady z miejscową ludnością i słuchając ich relacji o Yeti.
Reinhold Messner, człowiek, który jako pierwszy wspiął się na wszystkie 14-ście ośmiotysięczników świata bez pomocy tlenu, przemierzył także wiele odległych obszarów Nepalu, Tybetu i północnych Indii. Po jednej ze swoich podróży stwierdził, że spotkał dziwne stworzenie, które można zidentyfikować jako Yeti. Z powodu tego oświadczenia na początku lat 80. stał się obiektem kpin mediów w Azji Południowej. W książce autor wyjaśnia, w jaki sposób dał się zwieść rzadkiemu gatunkowi niedźwiedzia. Sugeruje, że mogło to być również źródłem mitu o yeti.
Interesująca, tajemnicza, ekscytująca lektura o przygodach wynikających z pasji, entuzjazmu, niemal obsesyjnej potrzeby zbadania sprawy Yeti.

 

ZAKLĘTYM W GÓRSKI KAMIEŃ
KRYSTYNA PALMOWSKA

Selekcjonując książki, zwracam dużą uwagę na jakość danych pozycji. W obecnych czasach nie trudno zauważyć, że mamy dostęp do bardzo wielu lektur. Ludzie piszą i to jest świetne! Ale oczywiście nie musimy wszystkiego czytać. Książkę Krystyny Palmowskiej polecam przede wszystkim, bo... ma piękny i przemyślany tytuł. A od tytułu się zaczyna. Cała pozycja napisana jest z klasą, dogłębnie porusza sprawy 'złotej ery' polskiego himalaizmu, a mianowicie kwestie nieszczęśliwych wypadków i ich przyczyn. Autorka dociera do źródeł i wydobywa najskrytsze informacje, by stworzyć swojego rodzaju analizę wydarzeń, w których zginęli wspinacze.
Dużym atutem tej pozycji jest wiarygodność zawartych w niej informacji. Dodatkowo, moim zdaniem, jest ona swojego rodzaju modlitwą, ukłonem w stronę tych, co zginęli w górach. Być może pewnych sytuacji można było uniknąć, ale też z całą pewnością wielu udało się zapobiec.
Na przedsmak książki, zachęcam do posłuchania wywiadu Ewy Podolskiej z Tok FM z pisarką.

 

7 LAT W TYBECIE. MOJE ŻYCIE NA DWORZE DALAJLAMY.
HEINRICH HARRER
 
Austriacki alpinista Heinrich Harrer w 1939 roku wyruszył na Nanga Parbat. Zdobycie szczytu pokrzyżował wybuch II wojny światowej, która zastała członków wyprawy w Indiach. Bohater został internowany przez Anglików. Jako więzień, dokonywał wielu narwanych prób ucieczek z obozu, aż w końcu dopiął swego. W 1944 roku z Peterem Aufschnaiterem wyrwali się z rąk wroga, następnie maszerując tysiace kilometrów, dotarli do odciętego od świata Tybetu.
Spędzili w tym niezwykłym miejscu zwanym dachem świata kilka lat, aż do komunistycznej inwazji Chin. Opisywany w autobiograficznej książce Harrera Tybet to tradycyjne, zamknięte na cywilizację zachodnią państwo, w którym czas i tradycja działają zupełnie inaczej. Autor miał okazję nie tylko poznać tę egzotyczną dla Europejczyków kulturę, ale też zaprzyjaźnić się z XIV Dalajlamą.
Siedem lat w Tybecie doczekała się ekranizacji w 1997 roku, z Bradem Pittem w roli głownej. 
Jest to niemała perełka wśród literatury zarówno górskiej, jak i tej o tradycji i kulturze. Koniecznie polecana do przeczytania i obejrzenia.